Historia pewnych butów i "artystki" która odmieniła ich los

"Bądź miły, miej odwagę i zawsze wierz w odrobinę magii. Gdzie jest życzliwość, tam jest dobroć. A gdzie ta dobroć, tam jest magia. Bez względu na to, jak bardzo twoje serce cierpi, jeśli będziesz wierzyć, marzenie, którego pragniesz, może się spełnić." - "Kopciuszek"

 

„Kopciuszek” bajka, którą zna każda dziewczynka. Dorastamy i marzymy o księciu z bajki, aż w końcu zderzamy się z dorosłością. Ta historia zainspirowała mnie do stworzenia pantofelków dla kopciuszka. Powiedzmy, że postanowiłam zostać wróżką. Odmieniłam los pewnych butów. Zniszczone i brudne zalegały na półce jednego ze sklepów z odzieżą używaną. Myślę, że nawet Pani Teresa która mnie obsługiwała była nie lada zaskoczona moim wyborem. Kosztowały nie dużo jedyne 2 zł. i może nie były wart nawet tego gdyby nie wpadły w moje dłonie. 

 

Niestety zapomniałam na początku przemiany zrobić zdjęcia. Na foto będą po wstępnej nazwijmy to kąpieli z szorowaniem. Ujmę to tak ktokolwiek w nich balował. najwyraźniej wracał boso.

 

Mam nadzieję, że Wy znalazłyście swojego księcia z bajki. Ja mam przynajmniej buty :)

"Pantofelki" zostały poddane kąpieli, czyszczeniu, pielęgnacji, oraz dezynfekcji. Usunęłam coś co chyba miało przypominać kokardę. Ozdobiłam ręcznie wykonanymi kwiatami z tkaniny bawełnianej, którą wykrochmaliłam, wyprasowałam, wycięłam płatki i nadałam kształt nagrzewnicą. Połączone płatki zostały ozdobione cyrkonią. 

 

Jak Wam się podoba taka przemiana? Można powiedzieć z kaczątka w łabędzia.

 

Cardmaking to coś więcej niż tylko hobby

Cardmaking = card (kartka) + making (tworzenie), czyli ręczne tworzenie kartek. Wyjątkowe i niepowtarzalne projekty na różne okazje  najczęściej  tworzą tzw. scraperki.
Ja do swoich projektów zawsze używam własnoręcznie robionych kwiatów z tkaniny, pianki foarmiran, oraz papieru akwarelowego. Projekty tego typu są zapakowane w pudełko z szybką z racji swojej wysokości, która jest wynikiem większej ilości warstw papieru oraz wielkości kwiatów i ich dodatków. Personalizowane na życzenie klienta. Kartki mogą być też płaskie z wyciętymi elementami lub elementami 3d i są równie cenienie ze względów prostoty i łatwości do wysyłki. Zdarzają się mieć nie typowe kształty co powoduję, że są jeszcze bardziej odbiegające od tych które kiedyś mogliśmy kupić na poczcie.
Kartki to kwestia gustu ale z pewnością ich dodatek zawsze będzie powodował uśmiech obdarowanej osoby i stanowił pamiątkę na lata. 

Exploding box cóż to takiego i czy naprawdę wybucha? Co kryje w sobie ta niesamowita nazwa?

Exploding box tzw."wybuchające pudełko", "pudełko niespodzianka" to oryginalna kartka w formie pudełka bogato zdobiona w kompozycje 3d. Po zdjęciu wieczka jego boki rozkłada się prezentując jego zawartość. Personalizowane pudełko z przeróżnymi motywami sprawdzą się przy każdej uroczystości, to ciekawa alternatywa dla tradycyjnych kartek.

Prezentacja exploding box na kanale YouTube

https://www.youtube.com/watch?v=rd6xLs2-MdI

https://www.youtube.com/watch?v=HCZTvWVvuOA

 Zapraszam!

Wiosna ach To Ty ... ach te kwiaty ...

Kwiaty, ach te kwiaty ... W moich projektach możecie zobaczyć kwiaty ręcznie wykonane z papieru, tkaniny oraz pianki foamiran. Ręcznie wykonane kwiaty są niepowtarzalne co podkreśla wartość pracy.
Na moim kanale znajdziecie tutoriale jak zrobić kwiaty, oraz prezentacje projektów z ich użyciem.

https://www.youtube.com/@evecreative

 

Czekoladownik. Co to takiego?

Czekoladownik to inna firma kartki okolicznościowej, w której można umieścić prezent w postaci czekolady. To nie tylko ozdobne opakowanie, ale upominek sam w sobie. Ozdobiony elementami 3D, oraz kwiatami ręcznie robionymi z pianki foarmiran, papieru akwarelowego i tkaniny. Zamykany na magnes lub wstążkę.

Tilda - lalka kolekcjonerska. Skąd pomysł na lalki?

Lalki które szyje wywodzą się z projektów Tony Finnanger norewskiej artystki. Tilda to najbardziej znana lalka dekoracyjna
o charakterystycznych oczach w postaci kropek, zaróżowionych policzkach oraz nieproporcjonalnych cienkich i długich nogach oraz ramionach. Wzór jest lekko zmodyfikowany od tego ogólnie dostępnego
i ciągle przeze mnie zmieniany. Każda lalka jest indywidualnie zaprojektowana i wykonana z dbałością o najmniejszy szczegół. Ciało wykonuje z surówki bawełnianej i wypełniam antyalergiczną kulką silikonową. Włosy lalek tworzę z włóczki akrylowej i wełnianej lub używam syntetycznych włosów dla lalek. Ubrania nie są zdejmowane i szyte z różnego rodzaju tkanin.
Lalki nie są przeznaczone do zabawy ze względu na drobne elementy dekoracyjne. Szyję je z przeznaczeniem kolekcjonerskim.

Niespełnione marzenie z dzieciństwa

W dzieciństwie marzyłam o lalce. Dziś realizuje swoje marzenia. Duże dziewczynki też chcą się bawić lalkami. Bo w każdej z nas jest mała dziewczynka.
Pamiętam jakby to było wczoraj. Zachwycałam się lalkami Barbie, choć i tzw.  zwykła Zuzia sprawiłaby mi ogromną radość. Szmaciana lalka z dużymi oczami i włosami z włóczki. Oczy na ich widok się świeciły żeby choć popatrzeć z bliska, dotknąć przez chwilę o zabawie nie wspominając.
Będąc jeszcze w szkole podstawowej ze starej ścierki zrobiłam brzuszek i głowę, zaś ręce i nogi z patyków, które znalazłam na spacerze w lesie. Zapewne wyda Wam się to śmieszne, ale dla mnie miały ogromną wartość. Moja pierwsza lalka i to nie byle jaka, bo zrobione przeze mnie. Nie było mi dane cieszyć się nią długo. Zbliżały się wakacje a Ja wyjeżdżałam do dziadków z obawy, że mój kuzyn mi Ja zniszczy zostawiłam Ją w domu.
Wakacje u dziadków szybko minęły, bo to co miłe szybko się kończy. Po powrocie do domu nie zastałam już mojej lalki. Mama postanowiła Ja wyrzucić i tak moja księżniczka zniknęła z mojego życia.
Lata mijały i tak w moim domu rodzinnym pojawiła się lalka Barbie. Jeśli teraz sądzicie, że spełniło się moje marzenie nic bardziej błędnego. Lalkę dostała moja siostra, a później kolejną i kolejną.
Ja z wiekiem przestałam marzyć o lalkach, ponieważ musiałam szybko dorosnąć. Za szybko …
Lata mijają a w moim życiu wydarzyło się wiele.
Tym razem ominę kilka, być może istotnych szczegółów
z mojego życia. To już na inną opowieść.
Pewnego dnia a pamiętam jak dziś był to dzień przed tzw. „czarnym piątkiem” kupiłam maszynę do szycia. Wierzcie, lub nie jeśli zapytana pół roku, rok wcześniej, że będę szyć to bym Was wyśmiała. No powiedzmy bym się uśmiechnęła.
Początki nie były łatwe, ale kiedy już wszystko wydało się prostsze to uszyłam swoją pierwszą lalkę Megan.
Nie z patyków i starej ścierki, a co najważniejsze nikt ani nic mi jej nie odbierze.

I wiecie co? Marzenia się spełniają choć czasami czasu wymagają. 

"Wspomnienia cofają nas do przeszłości - marzenia pchają nas do przodu." - Nicki Minaj